Blisko 70 osób: uczestników, rodziców i opiekunów, wzięło udział w wyjeździe integracyjnym Warsztatów Terapii Zajęciowej w Siedlcach i w Skórcu. Pobyt z dala od domu to dla niepełnosprawnych nie tylko odpoczynek od codzienności. To także znakomita forma rehabilitacji społecznej.

 

Wyruszyli w drogę

 

Warsztaty Terapii Zajęciowej w Skórcu i w Siedlcach wspólnie zorganizowały pięciodniowy wyjazd integracyjny dla uczestników w Bieszczady. Rozpoczął się 4 maja o godzinie 7:00, skąd spod siedleckiej katedry wyruszył autobus. Wzięli w nim udział, poza niepełnosprawnymi, rodzice, opiekunowie i terapeuci. Do podróżników dołączył się drugi autobus, na pokładzie którego znajdowali się uczestnicy i kadra WTZ ze Skórca. Z Warsztatu Terapii Zajęciowej w Skórcu wyjechało łącznie 28 osób, a z warsztatu w Siedlcach - 42 osoby.

 

- W programie wyjazdu znalazło się m. in. zwiedzanie Bieszczad, fabryki szkła w Krośnie, przepłynięcie statkiem po Solinie, a w drodze powrotnej Sandomierz, Komańcza i inne, mniejsze miejscowości - wyjaśnia Katarzyna Pieniak - kierownik siedleckiego WTZ. - Na miejscu również były atrakcje. Ośrodek, w którym zamieszkaliśmy na terenie Leska, oferuje karaoke, dyskotekę, czy grill - dodaje Beata Mańkowska - kierownik WTZ w Skórcu.

 

Atrakcje od samego początku

 

Pierwsze kroki uczestnicy wyprawy postawili w Krośnie, 50-tysięcznym mieście, w którym znajduje się Centrum Dziedzictwa Szkła. Centrum to pierwszy w Polsce obiekt turystyczno-kulturalny, w którym w interaktywny sposób można zgłębić tematykę hutnictwa szkła i szklanej twórczości. Co zyskali uczestnicy? Poznali dzieje hutnictwa szkła od roku 1923 na terenie Krosna i uczestniczyli w pokazach powstawania przedmiotów ze szkła. Oglądali witraże, obejrzeli jak tworzy się grawerowane wzory i szklane figurki wykonywane metodą palnikową. Chętni próbowali nawet wykonać szklaną formę samodzielnie. Kolejne kroki podróżnicy skierowali w kierunku tzw. piwnic przydrożnych. Zobaczyli ekspozycję najcenniejszych dzieł szklanej sztuki, wykonanych przez słynnych artystów działających w Krośnie lub z nim związanych. Pierwszy dzień wycieczki zakończył przejazd w stronę Leska do miejscowości Łączki. Znajdował się tam Pensjonat „GAWRA” – miejsce zakwaterowania.

 

Zwiedzanie – dzień drugi

 

Kolejny dzień był pełen atrakcji. Początkowo podróżnicy przejechali zachodnią stronę tzw. „Dużej pętli bieszczadzkiej”, zatrzymując się w najciekawszych miejscach. Historię Bieszczad, a dokładnie Baligrodu – niewielkiego miasteczka, przybliżyła im przewodnik Katarzyna Antosz – Ula. Następnie udali się do Majdanu koło Cisnej. Wsiedli tam w „Bieszczadzką ciuchcię” na głównej stacji Bieszczadzkiej Kolei Wąskotorowej i pojechali w trasę Majdan-Banica-Majdan. Po przejeździe dobrze było zawitać do Cisnej – miejscowości gminnej położonej w dolinie Solinki. Zobaczono tam figurę Chrystusa (Kapliczkę Zakapiorów) wykonaną przez Zdzisława Pękalskiego. Co przedstawia kapliczka? Wyobraża Jezusa siedzącego w beczce. Całość zwieńczona jest baniastą kopułą z krzyżem. Rzeźba jest wyrazem pamięci o ludziach gór, których los połączył z Bieszczadami. Po tych artystycznych wrażeniach nadszedł czas, aby wyruszyć w kierunku Komańczy. Znajduje się tam Klasztor Zgromadzenia Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Był to bardzo ważny punkt wyjazdu, ponieważ właśnie tam internowany był Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.

 

Kolejne przygody

 

Na wycieczce nie zabrakło rejsu statkiem po Zalewie Solińskim. A kolejnym punktem programu była wizyta w Muzeum Bojków w Myczkowie. Zwieńczeniem trzeciego dnia podróży po Bieszczadach okazała się wizyta w Caritas Myczkowce. Tutaj na zwiedzających czekało Centrum Kultury Ekumenicznej oraz Ogród Biblijny. Ogród stanowi specyficzny zapis teologii biblijnej. Zawiera przemyślaną i uporządkowana katechezę o biblijnej historii zbawienia. Zajmuje powierzchnię 80 arów w układzie klinowym o długości 230m. Dzień zakończyła wspólna dyskoteka i dzielenie się wrażeniami.

 

Ostatnie wrażenia

 

Czwartego dnia wyprawy zaplanowano przejazd „Dużą pętlą bieszczadzką”, z postojami w najciekawszych miejscach. Później zwiedzano „stolicę Bieszczadów” - Lesko, Muzeum Przyrodnicze w Ustrzykach Dolnych  oraz cerkiew w Czarnej. Piątego dnia nadszedł nieubłaganie powrót w rodzinne strony. Był jednak jeszcze czas na zwiedzanie z przewodnikiem najciekawszych miejsc i rynku w Sandomierzu. Niespodzianką, która czekała tam na uczestników wyprawy, była ekipa filmowa nagrywająca sceny do serialu „Ojciec Mateusz”. Spacer po uroczym mieście to ostatnia atrakcja 5-dniowej wycieczki.

 

Rehabilitacja społeczna

 

Dla uczestników warsztatów, pobyt na wyjeździe integracyjnym to świetna forma tzw. rehabilitacji społecznej. W czasie wyjazdu niepełnosprawni uczyli się zachowania w nowych miejscach, poznawali je, dbali o siebie nawzajem i pomagali sobie. Już sam wyjazd był dla nich wielkim przeżyciem. - Podopieczni musieli przez tych pięć dni wykazać się samodzielnością. Musieli się przygotować, spakować i częściowo sami o siebie zatroszczyć. Spora część z nich zapamięta też coś z wyjazdów - wyjaśnia Katarzyna Pieniak. Wyjazd integracyjny miał jeszcze jeden ważny aspekt. – Była to dla nich praktycznie jedyna możliwość wyjazdu poza dom i wyjścia poza warsztat. Nie każdy z uczestników wyjeżdża na wakacje. Często jest tak, że rodziców nie stać na takie wyjazdy - zarówno bariera finansowa, jak i chociażby kwestia braku opiekuna, uniemożliwiają często wyjazd - dodaje Beata Mańkowska.

 

Plany na aktywny wypoczynek

 

To jednak nie jedyny wyjazd dla uczestników WTZ-ów w bieżącym roku. W planach wciąż jest wyjazd na żagle na Mazury oraz wyjścia jednodniowe.

 

------------------------------------------------------------------------

Dziękujemy Biurze Podróży AGA TOUR Pani Agnieszki Romanowskiej oraz firmie EURO TRANS Pana Leszka Borkowskiego za zapewnienie bezpiecznego transportu.

 

 

 

* * *